poniedziałek, 24 czerwca 2013

Co następuje po grze wstępnej?

     Przed pierwszym postem zastanawiałem się nad kilkoma rzeczami, między innymi nad tym po co to robię, gdzie chce żeby mnie to doprowadziło itd. Myślałem także nad tym jak rozpocząć tą grę... 
     I jak zwykle postanowiłem zasięgnąć języka, szczególnie, że zawsze fascynowały mnie wypisane poniżej początki. W każdym z nich po troszę widać autora, wychyla się już zza słów a później znika za owalem kropki. Każdy z tych początków do czegoś prowadzi, coś odsłania, nie mniej jednak jest to tylko jedna nutka. 
     Poniżej cytowane książki były i są dla mnie w jakiś sposób ważne, choć jednocześnie znacznie różne od siebie. Edward Stachura mówi o mojej obecnej sytuacji, o tym, że nie wiem dokąd ta ścieżka mnie zaprowadzi, co nowego mi (ale przecież także czytelnikowi!) przyniesie. Słowami Nabokova wyrażam autoironię. Kafka bezceremonialnie dezaktualizuje wszelkie obowiązujące reguły i ustanawia rzeczywistość na nowo. Gombrowicz ach ten Gombrowicz... Słów Kundery po prostu nie mogłem pominąć. Camus - przejmujące słowa na rozpoczęcie przejmującej opowieści. I ostatecznie Culler, jego słowa są po prostu cool.
     W tym swoim wstępie chciałem pokazać to czym się interesuje, czyli odniesienia międzytekstowe (tutaj bezpośrednio - później tekst będzie rozumiany znacznie szerzej). Te cytaty zestawione ze sobą przecież zaczynają nawiązywać ze sobą dialog, wchodzą w interakcję i z ich połączenia wychodzi nowa jakość. 
     Ostatecznie chciałem, nawiązując do tytułu tego bloga, nawiązać z czytelnikiem grę w interpretację, grę czyli zabawę w rozumienie znaczeń, a może bardziej w ich konstruowanie.

"Tak się zaczyna to, co nie wiem, to, czego dalsze losy mi nieznane, bo jak mogę wiedzieć? Skąd mogę wiedzieć? Jakim cudem mam wiedzieć, jak to wszystko dalej i jeszcze dalej się potoczy. Rodzaju nijakiego, widzę, użyłem: to. To dobrze chyba. Chyba na pewno dobrze. I myślę, że w ogóle dobry, najlepszy jest rodzaj nijaki jako wszelki początek. Bardzo ładnie nic za nim nie widać, tak, jak nie widać końca wielkiej wody, kiedy się stoi na jej brzegu."
Cała jaskrawość, Edward Stachura

  "Gdybym nie był całkowicie pewny swojej siły pisarskiej i cudownej zdolności wyrażania myśli z największą granicą i żywością... Tak mniej więcej zamierzałem rozpocząć swoją opowieść. "
Rozpacz, Vladimir Nabokov tłum. Leszek Engelking

  "Gdy Gregor Samsa obudził się pewnego rana z niespokojnych snów, stwierdził, że zmienił się w łóżku w potwornego robaka."
Przemiana, Franz Kafka tłum. Juliusz Kydryński

  "Opowiem inną przygodę dziwniejszą..."
Kosmos, Witold Gombrowicz

  "Pani Gargamelowa, będąc brzemienną, zjadła za dużo flaków, toteż trzeba było podać jej lek ściągający; był on tak silny, że łożyska puściły, płód Gargantui wśliznął się do żyły, podpłynął w górę i wyszedł uchem mamusi."
Zdradzone testamenty, Milan Kundera tłum. Marek Bieńczyk

"Poniedziałek
Ja.
Wtorek
Ja.
Środa
Ja.
Czwartek
Ja. "
Dzienniki, Witold Gombrowicz

  "Dzisiaj umarła mama. Albo wczoraj, nie wiem."
Obcy, Albert Camus tłum. Maria Zenowicz

"Co to jest teoria?

We współczesnych badaniach nad literaturą i kulturą wspomina się często o teorii - i to wcale nie o teorii literatury; ot, po prostu o “teorii”. Osobie niewtajemniczonej takie użycie słowa musi się wydawać co najmniej osobliwe. “Teoria czego?” - chciałoby się spytać. O dziwo, trudno na to pytanie odpowiedzieć. Nie jest to ani teoria czegokolwiek w szczególności, ani też spójna teoria o charakterze ogólnym. Czasami teoria jest nie tyle opisem czegoś, ile pewną działalnością - którą można uprawiać bądź nie. Teorią można się zajmować: można ją
wykładać albo studiować; można jej nienawidzić albo się jej bać. Nie ułatwia to jednak zrozumienia, czym ona jest w istocie."
Teoria Literatury, Jonathan Culler tłum. Maria Bożena Fedewicz 




Zdjęcie powyżej autorstwa urbanwide

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz